W najnowszym Przeglądzie Prawa Handlowego nr 6/2018 ukazał się artykuł dr Joanny Dominowskiej, Ugoda zawarta przed mediatorem a ugoda sądowa.
Zgodnie z przepisami polskiego kodeksu postępowania cywilnego ugoda zawarta przed mediatorem i zatwierdzona przez sąd ma moc prawną równą ugodzie zawartej przed sądem. Okazuje się jednak, że nie jest tak w przypadku, gdy przedmiotem ugody ma być czynność prawna dla której prawo wymaga formy szczególnej, w tym przede wszystkim przeniesienie własności nieruchomości. Interpretacja wprowadzona przez orzecznictwo sądowe jest w takim wypadku taka, że do przeniesienia własności nieruchomości konieczne jest dodatkowo zawarcie odpowiedniej umowy w formie aktu notarialnego. Takie rozumienie art. 18515 kodeksu postępowania cywilnego negatywnie wpływa na stosowanie ugody zawartej przed mediatorem jako realnej alternatywy dla sądowego rozstrzygania sporów. Przy tym z samej treści art. 18515 kodeksu postępowania cywilnego moim zdaniem wcale nie wynika taki wymóg. W przepisie tym stwierdzono jedynie, że ugoda zawarta przed mediatorem i zatwierdzona przez sąd ma moc równą ugodzie sądowej, co nie uchybia przepisom o formie. Zdaniem niektórych autorów ustawodawca używając sformułowania „nie uchybia”, miał na myśli to, że jeśli dla danej czynności prawnej przewidziano formę szczególną (np. aktu notarialnego), to nie jest ona niezbędna przy zawieraniu ugody w ramach postępowania mediacyjnego. Za taką interpretacją przemawia przede wszystkim zrównanie mocy prawnej ugody mediacyjnej z ugodą sądową. Skoro w odniesieniu do tej ostatniej nie zachodzi konieczność zachowania formy szczególnej, to nie można wprowadzać takiego obowiązku wobec ugody zawartej przed mediatorem i zatwierdzonej przez sąd.